Rejestracja
Covid-19 Sprawdź!

Żylaki: problem nie tylko estetyczny

Varicose and spider veins on leg.


Żylaki to nie tylko defekt estetyczny – to sygnał od organizmu

W UniMedica przyjmujemy coraz więcej pacjentów, którzy zgłaszają się z prośbą o „pozbycie się widocznych żylaków”. I choć rozumiemy potrzebę poprawy wyglądu, zawsze zaczynamy od tego, co najważniejsze – czyli diagnozy przyczyny ich powstania. Bo żylaki nie są wyłącznie tym, co widać. Często są zaledwie objawem głębiej ukrytego problemu – przewlekłej niewydolności żylnej, która rozwija się powoli, ale konsekwentnie.

Zignorowanie pierwszych objawów – nawet tych drobnych, jak uczucie ciężkości nóg czy wieczorne obrzęki – może prowadzić do poważnych powikłań. Dlatego właśnie nie możemy traktować żylaków wyłącznie przez pryzmat wyglądu nóg. One nie powstają „bo tak”, nie są efektem wieku czy przypadku. Są wynikiem konkretnego procesu patologicznego, którego nie wolno bagatelizować.

Zdarza się, że pacjenci przez wiele lat ukrywają żylaki pod ubraniem, tłumacząc sobie, że „przecież to tylko kosmetyka”. Czekają, aż coś zacznie boleć, aż żyła stanie się wyraźnie uwypuklona lub pojawi się zmiana koloru skóry. A tymczasem ciało wysyła sygnały znacznie wcześniej – tylko trzeba je zauważyć. I potraktować poważnie.

W UniMedica staramy się edukować naszych pacjentów: żylaki to nie powód do wstydu, ale do działania. To sygnał, że warto zatrzymać się na chwilę, przyjrzeć swoim nawykom, stylowi życia, historii rodzinnej i wykonać odpowiednie badania. Im szybciej podejmiemy decyzję o konsultacji, tym większa szansa na wdrożenie skutecznego leczenia bez konieczności ingerencji chirurgicznej.

Jak rozwijają się żylaki?

Choć żylaki kojarzymy najczęściej z efektem końcowym – czyli z widocznymi na skórze zgrubieniami i przebarwieniami – warto zrozumieć, że proces ich powstawania jest znacznie bardziej złożony i nie dzieje się z dnia na dzień. To powolna, często niezauważalna ewolucja, która ma swoje biologiczne podstawy. I właśnie ten aspekt – mechanizm powstawania żylaków – jest kluczowy, by skutecznie im zapobiegać lub odpowiednio wcześnie reagować.

Na początku warto sobie wyobrazić układ żylny jako system precyzyjnie zaprojektowanych kanałów, którymi krew wraca z tkanek do serca. W kończynach dolnych, wbrew sile grawitacji, ten proces wymaga dobrze funkcjonujących zastawek – drobnych „klapek” w ścianach żył, które zapobiegają cofaniu się krwi. Gdy zastawki zaczynają działać nieprawidłowo, krew nie płynie już wyłącznie w górę, ale zaczyna się cofać i zalegać w dolnych partiach żył.

Z czasem to przewlekłe przeciążenie powoduje rozszerzenie naczyń, osłabienie ich ścian i dalsze upośledzenie przepływu. Tak właśnie zaczynają się tworzyć żylaki – poszerzone, kręte żyły, które przestają pełnić swoją fizjologiczną funkcję. Proces ten może się nasilać pod wpływem wielu czynników, takich jak siedzący tryb życia, nadwaga, ciąża, długotrwałe stanie czy predyspozycje genetyczne.

To właśnie dlatego u niektórych osób żylaki pojawiają się już w młodym wieku, podczas gdy inni nie doświadczają ich nigdy – wszystko zależy od indywidualnych warunków fizjologicznych i stylu życia. Kluczowe jest jednak to, że zmiany rozwijają się powoli i długo pozostają bezobjawowe, co usypia czujność wielu pacjentów.

Jak rozpoznać, że problem żylaków zaczyna nas dotyczyć?

Żylaki nie pojawiają się nagle. Nasz organizm wysyła wcześniej subtelne sygnały, które zbyt łatwo zignorować. Uczucie ciężkości nóg, delikatne obrzęki wieczorem, skurcze łydek w nocy – wszystko to może być pierwszym sygnałem, że układ żylny nie działa tak, jak powinien. Niestety, wielu z nas uznaje te objawy za wynik zmęczenia lub „uroku siedzącej pracy”, nie łącząc ich z rozwijającą się niewydolnością żylną.

Wczesne stadium choroby może również manifestować się poprzez tzw. pajączki naczyniowe, czyli teleangiektazje. Choć często traktowane są jako defekt kosmetyczny, stanowią sygnał, że ciśnienie żylne zaczyna się lokalnie podnosić. Kolejne objawy to napięcie pod kolanami, mrowienie, uczucie przegrzewania nóg czy wrażliwość skóry przy dłuższym staniu. U części pacjentów może wystąpić także przewlekły ból o charakterze tępego ucisku – nasilający się w ciągu dnia i ustępujący po odpoczynku z uniesionymi nogami.

Warto też zwrócić uwagę na przebarwienia skóry, szczególnie w okolicach kostek. Jeśli pojawiają się ciemniejsze plamy lub skóra staje się cieńsza, to może oznaczać, że choroba żył weszła w bardziej zaawansowane stadium. Nieleczone żylaki prowadzą nie tylko do nasilenia bólu, ale również do powikłań – takich jak zakrzepowe zapalenie żył czy trudno gojące się owrzodzenia.

W UniMedica kładziemy ogromny nacisk na diagnostykę we wczesnym etapie. Dzięki badaniu USG Doppler możemy już przy pierwszych objawach ocenić stan żył głębokich i powierzchownych. To pozwala nie tylko postawić trafną diagnozę, ale przede wszystkim zapobiec postępowi choroby i uniknąć inwazyjnego leczenia w przyszłości.

Nowoczesne metody leczenia żylaków – co mamy dziś do dyspozycji?

Jeszcze kilkanaście lat temu leczenie żylaków kojarzyło się z hospitalizacją, długą rekonwalescencją i inwazyjnym zabiegiem chirurgicznym. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Medycyna naczyniowa zrobiła ogromny krok naprzód – zarówno pod względem skuteczności, jak i komfortu pacjenta. W UniMedica stawiamy na nowoczesne, dopasowane do potrzeb metody leczenia, które pozwalają wrócić do codzienności często już tego samego dnia.

Najważniejsze jest to, że nie istnieje jeden uniwersalny sposób leczenia żylaków. Terapia musi być indywidualnie dobrana – nie tylko do stopnia zaawansowania choroby, ale także do trybu życia, wieku i ogólnego stanu zdrowia pacjenta. Właśnie dlatego każdą decyzję terapeutyczną poprzedzamy precyzyjną diagnostyką, która pozwala określić źródło problemu i zaplanować działania celowane, a nie powierzchowne.

Leczenie zachowawcze – nie zawsze potrzebna jest ingerencja

W przypadku wczesnych postaci niewydolności żylnej doskonałe efekty może przynieść leczenie zachowawcze. Mamy tu na myśli przede wszystkim terapię uciskową – czyli stosowanie specjalistycznych pończoch i podkolanówek kompresyjnych, które poprawiają przepływ krwi żylnej i zmniejszają objawy, takie jak obrzęki czy uczucie ciężkości nóg. Choć kompresjoterapia nie cofa istniejących żylaków, może skutecznie hamować postęp choroby i znacząco poprawiać komfort życia.

Równocześnie zalecamy pacjentom wprowadzenie odpowiednich zmian w codziennych nawykach – zwiększenie aktywności fizycznej, unikanie długotrwałego stania lub siedzenia, kontrolę masy ciała i odpowiednie nawodnienie. To fundament każdego leczenia, który – choć nie zawsze spektakularny – przynosi długoterminowe korzyści.

Skleroterapia – precyzja bez skalpela

Dla wielu pacjentów z niewielkimi żylakami lub poszerzonymi naczyniami siateczkowatymi (tzw. pajączkami) skutecznym rozwiązaniem jest skleroterapia. To metoda polegająca na wstrzyknięciu do zmienionej żyły specjalnego preparatu, który powoduje jej zamknięcie i stopniowe wchłonięcie przez organizm. Zabieg jest szybki, niemal bezbolesny, nie wymaga znieczulenia i może być wykonany ambulatoryjnie – bez potrzeby pobytu w szpitalu.

Co istotne, skleroterapia nie pozostawia blizn i pozwala uzyskać bardzo dobre efekty estetyczne, szczególnie w przypadku drobnych zmian naczyniowych. W UniCardia & UniMedica stosujemy ją również jako uzupełnienie leczenia zabiegowego, by zadbać o detale i kompleksowy efekt terapeutyczny.

Leczenie endowaskularne – laserowe i radiowe metody wewnątrzżyłowe

W przypadku bardziej zaawansowanych żylaków coraz częściej rekomendujemy tzw. metody endowaskularne – czyli leczenie „od środka”, bez nacinania skóry i usuwania żył chirurgicznie. Najczęściej stosowaną techniką jest EVLT, czyli wewnątrzżylna ablacja laserowa. Polega ona na wprowadzeniu do żyły cienkiego światłowodu, który emituje energię termiczną i powoduje jej trwałe zamknięcie. Cały zabieg trwa około godziny i jest przeprowadzany w znieczuleniu miejscowym.

Alternatywą jest ablacja falami radiowymi (RFA), której zasada działania jest podobna, jednak źródłem energii jest fala radiowa. Obie metody charakteryzują się wysoką skutecznością i niskim ryzykiem powikłań. Co ważne, pozwalają pacjentom wrócić do codziennego życia już tego samego lub następnego dnia – bez konieczności długiej rekonwalescencji.

Chirurgiczne leczenie żylaków – kiedy klasyka wciąż ma zastosowanie?

Choć nowoczesne techniki zdominowały leczenie żylaków, nie oznacza to, że tradycyjna chirurgia straciła swoje miejsce. U niektórych pacjentów – szczególnie z bardzo zaawansowanymi zmianami, dużymi żylakami wtórnymi czy po wcześniejszych nieskutecznych zabiegach – klasyczne metody wciąż są skuteczną opcją. W takich przypadkach wykonujemy zabieg tzw. strippingu, polegający na usunięciu niewydolnej żyły, często w połączeniu z zabiegami uzupełniającymi.

W UniMedica decyzja o leczeniu operacyjnym zapada zawsze po dokładnej analizie badań i rozmowie z pacjentem. Nie narzucamy jednego rozwiązania – dopasowujemy terapię do realnych potrzeb i oczekiwań, stawiając na jakość, nie rutynę.

Komentarze wyłączone

Rejestracja
Covid-19 Sprawdź!